Motocykl WSK - najpopularniejszy polski motocykl stare, polskie motory, wueska, shl, wfm)
WSK - przeróżności
30 lat temu Marek Michel objechał calutki świat na... wuesce

Marek Michel - w maju 2004 r. - w Krakowie, podczas
przygotowań do kolejnej wyprawy w świat daleki.
Radio Kraków w maju 2004 r. zaprosiło Marka do swojego
programu o wielkich podróżnikach. A ja poprosiłem autorów
tego programu o zgodę na "zacytowanie" zdjęcia i zapisu
tekstowego z tego spotkania. A więc poczekamy, zobaczymy...
( oczywiście ten motocykl za Markiem to NIE jest wueska!! )
Zdjęcie jest teraz nieco zmienione - na prośbę Marka Michel.
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Minął kolejny dzień a ja ciągle czekam na wieści od autorów
krakowskiej relacji ze spotkania z Markiem Michel.
Nooo, ale ponieważ powiedziało się już AAA (bo pokazałem to
markowe zdjęcie (wyżej) bez stosownych uzgodnień, to
wypadałoby dołożyć teraz BBB i...
No więc pod zdjęciem na intenetowych stronach RK taki oto
komentarz znalazłem:
Na WSK dookoła Świata
22 i 23 maja 2004r gościem Globtrotera był Marek Michel.
Marek obecnie mieszka w USA, gdzie przemierza setki tysięcy
kilometrów za kierownicą wielkich amerykańskich ciężarówek.
W 1973 wybrał się na motocyklu WSK do Indii. Po
szczęśliwym powrocie wyjechał sponsorowany przez WSK
jeszcze raz - tym razem dookoła świata. Trasa biegła przez
Europę (start pod Sukiennicami), Północną Afrykę, Azję,
Australię, Wyspy Pacyfiku i Amerykę Północną. Przez morza i
oceany WSK płynęła z Markiem na statkach. Jak mówił -
podczas tej podróży dopisywało mu szczęście. Po pokonaniu
dziesiątek tysięcy kilometrów jego WSK nie złapała nawet
gumy.
Przed Markiem Michelem nowe wyzwanie. Po ponad 30 latach
chce pokonać świat raz jeszcze, tym razem ma zamiar
pojechać na swoim Kawasaki między innymi przez Syberię i
Amerykę Południową....
autor serwisu: Ryszard Chustecki fenix listopad 2004

2 listopada 2004
Siedzę sobie przed kompem, grzebię w net-czeluściach szukając czegoś o
zapomnianej już dziś wyprawie wueskami w Góry Andy (Ameryka Południowa ), a tu nagle
cichutkie plumm obwieściło nadejście kolejnego e-maila. I to jakiego maila: temat też z
historii tych dzielnych motorków - tym razem jednak nie o Andach, lecz o Marku Michel,
który na początku lat 70-tych objechał wueską ( tak,tak - wueską!! ) caluteńki świat!! Trzeba
będzie szerzej o tym napisać także tu, na naszych stronach.
A dziś jedynie króciuteńka zapowiedź (czekam mi.in. na zgodę Radia Kraków na
wykorzystanie zdjęcia Marka Michela - tego zdjęcia, co to widzicie obok, po lewej stronie.
A za dni parę - jak już będzie trochę więcej wieści - rozwiniemy temat dalej, szerzej.
A to - niżej - jest mail, ten co to plumm...
Tomas to oczywiście czysto polski Tomek, tyle, że od lat mieszkający za wielką wodą -
w USA: obiecał, że postara się dla nas "nagrać" jakieś nowe wieści
w wueskowo-markowym temacie...
Original Message
------------------------
From: Thomas Masier
To: fenix100@op.pl
Sent: Tuesday, October 26, 2004 3:49 PM
Subject: WSK w Australii...
i na Fidzi... i w Afganistanie... i w USA... w 1974 roku Marek Michel student Akademii
Rolniczej w Krakowie objechał na wuesce świat dookola. W tej chwili mieszka on
w Huston w Teksasie. W tym roku juz na innym sprzęcie (Kawasaki) pojechał
z Krakowa do Władywostoku. Niestety nie mogę znaleźć zbyt wiele informacji na jego
temat w sieci....... Tomek
No fakt: nie za wiele tego w necie. Ja znalazłem jedynie jakieś wieści z Niemiec, ale nawet
nie próbowałem pytać, czy tutejszy malermeister Marek Michel
to ten właśnie Marek Michel, bo przy tutejszym Marku (tym niemieckim) coś za dużo było o
malarstwie... pokojowym. O ile dobrze pamiętam, to tu już mieszkał kiedyś jeden taki
malarz pokojowy i jakoś dziwnie mało było tego... pokoju wokół niego. A moja babcia
mawiała: pamiętaj wnusiu, historia lubi się powtarzać! I zawsze na końcu tej reprymendy
stawiała wykrzyknik. Pomny tych babcinych przestróg - nie zadzwoniłem, ani nie wysyłałem
maila.
A niżej - moje małe internetowe odkrycie: Marek już w Korei (to był sierpień 2004r.) pozuje
do zdjęcia dla Kim-Ir-sena a może Kim-Kyu-sena (cholera, ja tak trudno rozróżniam te
skośne ślepia, podobno da się odrónić południowego od północnego Koreańczyka po
tym, że ten z południa jest bardziej opalony od tego północnego - Marek, ty tam byłeś,
widziałeś - no to napisz: prawda to?).
A pod zdjęciem podpis: Światowy podróżnik pozuje do zdjęcia ze swoim motorcyclem.
I trochę niżej, że Kraków to takie miasto, skąd pochodzi ten amerykański motocyklista,
entuzjasta itd,itd. Zresztą odszukajcie to już sobie sami, nie takie to trudne.

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
zobacz też krótką relację z najnowszej notocyklowej
wyprawy Marka: . . . tym razem wokół Ameryki Południowej
(początek 2006 r.) kliknij tu>>>
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
(zobacz teraz o wyprawie sprzed 30 lat >>> )
4 listopada
No i wykrakałem Markowi, że go okradną!! I tak się też stało: diabli wzięli i majki,
i trochę jeszcze (może nawet więcej niż trochę ! ). A rzecz działa się w miejscu, gdzie
takie zdarzenie jakby można było przewidzieć... A skąd o tym wiem? No bo dostałem
mail od jednego z redaktorów, prowadzących krakowski magazyn podróżników
(Radio Kraków), od Jacka Torbicza, a w tym mailu
zgodę (dziękuję p.Jacku) na "zacytowanie" zdjęcia i nformacji ze strony internetowej
wspomnianego magazynu (to ta rzecz pisana żółtą czcionką po lewej stronie). W mailu
jest też informacja o kradziejstwie... Zresztą zobaczcie to sami:
Od: Jacek Torbicz
Data: 4 listopada 2004 13:26
Do: fenix
Temat: Re: jeszcze raz fenix...
>Oczywiście, że jest zgoda.
Już nie pamiętam znaczenia tych wielkich majtek, ale Marek przywiązywał do nich dużą
wagę. Marek jest teraz w Nowym Jorku. Jechał przez Rosję i tam go obrabowali po
drodze. Pozdrawiam Jacek T.
No tak, no tak. To jest też egzotyka wypraw do dalekich krain. Teraz rozumiem tą pozycję
rąk Marka w Korei. Jakbym wyczuł...
6 listopada 2004
No i mamy już zgromadzone i opracowane materiały. Pora zacząć wspominkową
opowieść...
(zobacz więcej >>> )
Motocykle WSK -
strony fenixa o WSK
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL