Fenix o motorach WSK

E-mailem od Maćka Lewickiego:

Witaj Fenix !

Zwiedziłem Twoją stronę i przyznam,  że mamy wiele wspólnego.  Ba - jak z resztą wszyscy motonici od
weteranów. Na co dzień jeżdżę Junakiem M10,  teraz doszła WSK.  Dałem za nią 40pln, ale:    żadnych
dokumentów, nie ma baku, gaźnika i części siedzenia kierowcy. Ogólnie wielka korozja. Jest oryginalny
przód  (licznik i stacyjka w kubeczkach), słynna kierownica Dudkowa,  wydech z osłoną chromowaną.
Motorek stał pod drzewem i piękne  chromowane felgi są skorodowane. Błotniki - które (jak zapewne
wiesz)  również były chromowane - jakiś barbarzyńca pociął!

Właściwie motocykl nie do  "odzyskania",  dlatego mam wobec niego plan następujący:
-  kupuję drugą WSK 175   z  papierami na ramę i silnik
-  robię podmiankę wszystkiego co Dudkowe, czyli przód  z  kierownicą,  tylny wahacz,  etc...
Nie mam innego wyjścia, a chciałbym tym sprzętem kiedyś jeździć legalnie.

Problem przewiduję z siedzeniem i kierunkowskazami, których kompletnie nie mam pojęcia gdzie szukać.
Są to (chyba) takie jak  w  Gazeli  Mariana - tego od Iża.
Aktualnie kupiłem jeszcze 3   Pannonie w częściach, tylko nie mam czasu po nie pojechać.

Jestem młodym w stosunku do Ciebie człowiekiem a konkretnie jestem studentemi.  Motorki  czekają
popakowane w drewnianych skrzyniach na załatwienie transportu i mój wolny czas.

Oczywiście wdzięczny jestem za wszelkie materiały na temat Gazeli,  jakie  widziałem na Twojej stronie.
Tak się akutat składa, że proponowano mi ostatnio zakup Gazeli za 100 pln.        Podobno stoi w jakiejś
stodole i tylko lampy brakuje.     Teraz na pewno sprawdzę ten trop, a jest to niedaleko mojego miejsca
zamieszkania.   Jak widać wakacje szykują mi się jednym słowem piękne:)

                                                                                                     Gorąco pozdrawiam -  Maciek  Lewicki